23 listopada 2012

Leki.

Ciężki dzień, ale zakończenie bardzo piękne. :)
Dzisiaj musiałam podawać leki mojemu pieskowi w strzykawce. Grrr.... gdy widzę jego wenflon to aż mi się słabo robi. :( Podawanie mu doustnie tego lekarstwa bardzo mi się podoba, ponieważ wiem, że dzięki temu szybciej wyzdrowieje. :)
I nareszcie, bo już od tygodnia nic nie jadł, dzisiaj przed chwilą zaczął jeść. Będzie dobrze.!
Iiii oczywiście ekscytacja, ponieważ jutrzejszy dzień będzie pełen nauki dla mnie, gdyż pan weterynarz będzie minie uczył jak podawać pieskowi kroplówkę i wieczorem jutro mu dam ją. :( Ajć, boję się troszkę. :D
I może jutro z Czubaką pójdę do słonecznej na zakupy, ale to jeszcze nie wiadomo, bo może jednak nie będzie mogła przyjechać. Smuteczek ;__;.
 A teraz dodam zdjęcie leku mojego pieska oraz mojego biednego chorowitka. <3



Zmykam. 
Naprawimy to. <3

Elo tam.

3 komentarze: